Od czasu pojawienia się pierwszych ploterów producenci tego typu rozwiązań zaczęli nazywać „wielkoformatowymi” wszystkie te, które obsługiwały media o formacie większym od A3. Standardem stała się szerokość 914 mm, stosowana w arkuszach wiszących na deskach kreślarskich konstruktorów i architektów. Formaty te obsługują plotery, skanery, kopiarki i urządzenia szerokoformatowe potocznie nazywane urządzeniami A0. Obecnie, gdy na rynku dostępne są maszyny obsługujące media o szerokości przekraczającej pięć metrów, dalsze nazywanie wielkoformatowymi urządzeń nie przekraczających metra szerokości jest raczej nieporozumieniem.

Na Zachodzie powszechnie stosuje się określenia „large format” (duży format) lub „wide format” (szeroki format), w Polsce większość dostawców nadal opisuje produkty obsługujące maksymalnie 36 cali (914,4 mm) posługując się tą właśnie nazwą. Nomenklatura ta jest tak głęboko zakorzeniona w świadomości długoletnich użytkowników, że bardzo często w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia (SIWZ) poważnych instytucji państwowych i administracji publicznej można przeczytać: „Ploter wielkoformatowy A0”. Dla przypomnienia: A0 to znormalizowany format arkusza, wg ISO 216 o wymiarach 841×1189 mm. Dostawcy wiedzą jednak, o co chodzi, i na hasło „ploter A0” przedstawiają ofertę na drukarki 36”, 40”, 42” lub nawet 44”. W dalszej części tak zatytułowanej SIWZ znajdują się bowiem informacje typu: szerokość zadruku 1117 mm. Jednak coraz częściej dochodzi do nieporozumień, zwłaszcza gdy kupujący mówiąc „wielki format” ma jednak na myśli ten naprawdę wielki. Gdzie więc przebiega granica pomiędzy dużym lub szerokim a wielkim formatem?

Definicja
Na stronach ser wisu www.szerokiformat.pl można odnaleźć taką definicję: „Urządzenia szerokoformatowe to wszelkiego rodzaju: plotery, kopiarki, skanery, drukarki i składarki obsługujące media o maksymalnej szerokości z przedziału od 450 mm do 1414 mm. Urządzenia pracujące na mediach o szerokości powyżej 1414 mm zaliczamy do urządzeń wielkoformatowych”. Twórcy tej definicji starali się wyznaczyć zakres urządzeń określając nie tylko górną, ale również dolną granicę szerokości. Podanie minimalnej szerokości od 450 mm mogło mieć na celu wykluczenie formatów pokrewnych A3 (A3+, SRA3), a tym samym wyeliminowanie biurowych urządzeń arkuszowych. 1414 mm to dłuższa krawędź formatu B0. Taki zakres daje oferentom naprawdę szerokie pole do popisu… Nie pokuszę się tu o stworzenie własnej definicji, by nie narazić się tym samym licznym producentom i dystrybutorom tego typu rozwiązań. Jednak jeśli parametrem wyznaczającym przynależność urządzenia do danej grupy jest szerokość, którą określamy przymiotnikami „duży” lub „szeroki”, bardziej przemawia do mnie „szeroki”. Duży może być zarówno chomik, jak i budynek. Umowną granicę między szerokim, dużym i wielkim formatem postaram się wyznaczyć łącząc szerokość pola zadruku z przeznaczeniem urządzenia.

Szeroki format to CAD i GIS
Konstruktorzy pierwszych ploterów tworzyli je z myślą o swoich kolegach po fachu: kreślarzach, inżynierach, architektach, projektantach, kartografach i geodetach. Pierwsze plotery kreśliły proste schematy przy użyciu pisaka osadzonego na ruchomym ramieniu, który był wymieniany w zależności od grubości linii. Urządzenia te miały za zadanie współpracę z oprogramowaniem CAD (Computer Aided Design), czyli z komputerowym wspomaganiem projektowania. Pisaki z czasem zostały zastąpione głowicami z atramentem, tworząc najliczniejszą grupę urządzeń szerokoformatowych – plotery atramentowe, nazywane wówczas wielkoformatowymi. Proste konstrukcje o niewielkiej rozdzielczości, drukujące czterema kolorami (CMYK), pobierające papier, kalkę lub folię z rolki, szybko zostały dostrzeżone przez rynek graficzny. Wtedy nastąpił rozłam między wielkim, a szerokim formatem. Rozpoczął się wyścig: prędkości, szerokości, rozdzielczości i trwałości wydruku. Dodano kolory pośrednie, powstały technologie pigmentowe, sublimacyjne, solwentowe, ekosolwentowe, lateksowe oraz utrwalanie UV. Jednak dla użytkowników aplikacji CAD i GIS (Geographic Information Systems) wszystkie te innowacje to zwyczajna strata pieniędzy. Operując czterema kolorami w przedziale 36” i 600 dpi większą uwagę zwracają na prędkość wydruku i zachowanie skali niż na poszerzony gamut kolorystyczny lub dwa metry szerokości. Za przypisaniem pojęcia „szeroki format” do urządzeń typu CAD przemawia dodatkowo seria produktów, które po dziś dzień nie przekroczyły magicznej granicy 36”, a są na co dzień stosowane przez tę grupę użytkowników. Chodzi o kopiarki, drukarki i wielofunkcyjne urządzenia laserowe, skanery oraz składarki pracujące w biurach projektowych, urzędach, pracowniach architektonicznych, geodezji, kartografii i punktach usługowych.

Skaner szerokokformatowy

 

Czarne strony szerokiego formatu
Urządzenia utrwalające obraz z wykorzystaniem tonera i układu grzewczego dają użytkownikom aplikacji CAD i GIS to, czego oczekują: dużą prędkość, dokładne, cienkie linie i niski koszt eksploatacji. Dla porównania: przeciętny ploter laserowy wydrukuje w ciągu godziny ok. 220 metrów kwadratowych przy rozdzielczości 600 dpi. Najszybsze plotery atramentowe drukują w ciągu godziny ok. 40 metrów kwadratowych przy rozdzielczości 360 dpi. W pierwszym przypadku metr kwadratowy może kosztować zaledwie 0,50 zł, gdy ta sama powierzchnia zadrukowana atramentem w czerni przekroczy cenę 2 zł, a w kolorze – nawet 7 zł (wartości podano przy 100% powierzchni zadruku uwzględniając cenę „kliku” przy kompleksowej umowie serwisowej w laserze i koszt samego atramentu w ploterach atramentowych). Czyli druk „na czarno” się opłaca! Dodatkowo urządzenia „laserowe” umożliwiają szybką zmianę formatów oferując dwie, trzy, a nawet cztery rolki plus podajnik ręczny, podczas gdy standardem w „atramencie” jest tylko jedna rolka. Kopiowanie, drukowanie i skanowanie na szerokoformatowych urządzeniach laserowych jest tak proste jak w przypadku urządzeń biurowych, do których upodabnia je dodatkowo „słupkowa” budowa. Zachowują również te same podstawowe funkcje: praca w sieci, zoom, obracanie obrazu, zliczanie prac, negatyw, odbicie lustrzane oraz usuwanie tła. Skanery zamieniają dokumentację papierową w pliki jpg, tif lub pdf wysyłając je do folderów na dysku urządzenia lub do lokalizacji FTP. I pomimo współpracy z systemami czarno-białymi mogą skanować w kolorze. Składarki w szybki i estetyczny sposób zamieniają metry wydruków lub kopii w harmonijki formatu A4 wpinane bez problemów do niewielkich teczek z dokumentacją. Mogą pracować w trybie on-line lub off-line obsługując wszystkie urządzenia szerokoformatowe w biurze.

Wielofunkcyjny (MFP) czarno-biały laserowy system szerokoformatowy (LFP).

Barwne strony szerokiego formatu
Coraz częściej jednak wymogiem staje się dokumentacja kolorowa. Są przecież sektory przemysłu, które bez kolorów wręcz nie mogą się obejść. Przykładem mogą być projektanci sieci elektrycznych i kartografowie. Dla nich producenci urządzeń szerokoformatowych tworzą systemy oparte na prostych ploterach atramentowych sprzężonych ze skanerami za pomocą odpowiedniego oprogramowania. W ten sposób zapewniają funkcjonalność kolorowej kopiarki, drukarki i skanera. Taki system jest znacznie wolniejszy i droższy w eksploatacji od swojego protoplasty laserowego. Są jednak na rynku systemy kolorowe systemy wielofunkcyjne (MFP) oparte na technologii tonerowej, które działają identycznie jak ich czarno-biali krewniacy.

ploter_cad_skener_gis

Wielofunkcyjny (MFP) kolorowy laserowy system szerokoformatowy (LFP).

Dostawcy
Rynek urządzeń szerokoformatowych, jak sama nazwa wskazuje, jest szeroki. Najpopularniejsi producenci ploterów atramentowych do zastosowań CAD i GIS to: Canon, Encad, Epson, Hewlett-Packard, Mutoh, Océ i Xerox. Większość z nich oferuje systemy wielofunkcyjne w oparciu o skanery własne lub innych producentów. Różnice pomiędzy modelami to przede wszystkim technologia głowic drukujących (termiczne lub piezoelektryczne), prędkość druku i grubość obsługiwanych mediów. Ceny tej grupy ploterów atramentowych zawierają się w przedziale od 9 do 30 tysięcy złotych netto. Systemy atramentowe to wydatek rzędu 30–120 tysięcy złotych netto. Jeśli chodzi o urządzenia i systemy laserowe, na polskim rynku można spotkać marki: Gestetner, KIP, Kyocera, Nashuatec, Océ, Rex Rotary, Ricoh, Seiko, Xerox. To często również oferenci skanerów i składarek szerokoformatowych. Konkurują między sobą głównie: grubością obsługiwanych dokumentów, prędkością, ilością rolek i wydajnością kontrolerów. Ceny ploterów laserowych rozpoczynają się od 30 tysięcy złotych netto. Systemy wielofunkcyjne to przedział od 40 do 150 tysięcy złotych netto. Za same skanery trzeba płacić od 20 tysięcy złotych netto; przykładowi dostawcy to Colortrac, Contex, Océ czy Xerox.

A co z dużym formatem?
Jeśli zgodzimy się, że uwarunkowania „historyczne” i przeznaczenie pozwalają na nazywanie „szerokim formatem” urządzeń do zastosowań inżynierskich i kartograficznych, pozostaje spora grupa ploterów do zastosowań graficznych, które nie przekraczają szerokości jednego metra. To na przykład plotery atramentowe o szerokości pola zadruku 24 cale, stosowane przy proofingu lub przy wydrukach plakatów i zdjęć. Operują dziewięcioma lub dwunastoma kolorami, oferują wysoką rozdzielczość i zapewniają spore możliwości zarządzania barwą przy współpracy w odpowiednimi RIP-ami. Czy to jest duży format? Trudno powiedzieć, jest przecież szereg ploterów atramentowych, solwentowych i ekosolwentowych z przedziału 36–60”. To raczej ich rodzinie powinno przypaść zaszczytne miano dużego formatu. Jednak ich dostawcy wolą posługiwać się określeniem „wielki format”. I niech tak zostanie. To nazewnictwo jest przecież umowne i wszystkie te rozwiązania można nazywać dużym, szerokim, czy wielkim formatem. A gdzieś z góry obserwuje to wszystko „mega wielkiformat” i uśmiecha się do swoich myśli…

Artykuł: „Duży, szeroki, wielki.”; Krystian Maniecki; Świat Druku, 2008 r.